Przepis prosty, wymagający jedynie kilku niewymyślnych składników (no chyba, że mąka z ciecierzycy do takich należy). Jeśli posiadamy dobrą patelnię obędzie się bez tłuszczu, a więc w ogóle super zdrowo 🙂
Mimo iż nie dodajemy tu cukru ani innych znanych nam słodzideł placki są słodkie, a mąka z cieciorki jest praktyczne niewyczuwalna. To wszystko za sprawą soku jabłkowego!
Kiedyś podczas porannej sesji naleśnikowej zorientowałam się, że nie mam pod ręką wystarczająco dużej ilości mleka roślinnego, a więc musiałam improwizować. Mogłam je zastąpić wodą gazowaną (krótej zawsze używam jako płynnego dodatku do placków, czy naleśników), ale w ręce wpadł mi sok jabłkowy i coś mnie podkusiło, żeby go użyć.
Był to oczywiście strzał w dziesiątke, a do tego pod wieloma względami:
– placki wyszły słodkie
– smakowały trochę jak racuchy jabłkowe
– kwas owocowy zawarty w soku podkręcił działanie proszku do pieczenia, dzięki czemu placki wyszły meeega puszyste
Dobra, dosyć tego wymądrzania, podaje przepis:
Na 4 duże/6 mniejszych placków potrzebujemy:
– 0,5 szklanki mąki z ciecierzycy
– 1 łyżkę płatków owsianych
– 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
– 0,5 szklanki soku jabłkowego
– 0,25 szklanki wody gazowanej
Przygotowanie:
Do miski wsypujemy mąkę, płatki i proszek do pieczenia, mieszamy, dodajemy płyny i ponownie mieszamy. Rozgrzewamy patelnię. W razie potrzeby miaszamy ponownie ciasto. Smażymy po minucie z każdej strony i gotowe. Zajadamy z ulubionymi dodatkami 🙂
Wartości odżywcze całego przepisu (placków, bez dodatków):
Dane na podstawie bazy cronometer.com